9 sposobów na wspieranie rozwoju mowy dziecka
Tak naprawdę każdy z nas od momentu narodzin dziecka (a nawet wcześniej!) w intuicyjny sposób wspiera je w uczeniu się mowy. Jesteśmy zaprogramowani na komunikowanie się z drugim człowiekiem. Już w kontakcie z 2-miesięcznym niemowlęciem możemy zaobserwować zachowania charakterystyczne dla rozmowy, na przykład naprzemienność mówienia. Nasz maluch głuży, a gdy chcemy mu odpowiedzieć milknie, przygląda się naszej twarzy, słucha. My odwdzięczamy mu się tym samym i to jest największe wsparcie, jakie możemy zaoferować. Zawsze jednak warto wiedzieć więcej i świadomie stymulować rozwój niemowlęcia. Zazwyczaj nad mową zaczynamy się zastanawiać dopiero wtedy, gdy coś nas niepokoi (tzn. nasze dziecko mało mówi bądź robi to niewyraźnie), tymczasem tych kilka prostych rad może sprawić, że problemy się nie pojawią.
1. Opowiadaj o tym, co robisz
Do noworodka i małego niemowlęcia zazwyczaj mówimy podczas czynności pielęgnacyjnych: przewijania, przebierania, masażu, kąpieli. Wówczas jesteśmy nad nim pochyleni, patrzymy mu w oczy - to zachęca do nawiązania kontaktu i mówienia. Czasami zastanawiamy się nad tym, o czym rozmawiać, a wystarczy opowiadać o swoich działaniach, np. “Teraz założymy pieluszkę, umyjemy jedną rękę, drugą rękę, pomasujemy brzuszek”. Później, gdy dziecko obserwuje Was, np. podczas gotowania, sprzątania, skręcania szafek itp. pokazujcie mu różne przedmioty i nazywajcie je. Tylko w ten sposób przy 8-miesięcznym maluchu byłam w stanie w spokoju opróżnić zmywarkę: wyciągałam i mówiłam “to jest łyżka”, “to jest miska” i odkładam naczynia do szafek. W wielu miejscach przeczytacie o zanurzaniu dziecka w “kąpieli słownej”, czyli o częstym mówieniu do niego, co jest oczywiście niezwykle istotne, ale równie ważne jest danie mu czasu na odpowiedź. Rozmowa to nie monolog - trzeba zamilknąć, poczekać, popatrzeć, słuchać.
2. Żyj śpiewająco
Komu śpiewa przeciętny człowiek? Prysznicowi albo dziecku. Według badań śpiewanie kołysanek działa kojąco i na niemowlę i na mamę (tylko kobiety były objęte badaniem) a śpiewanie podczas zabawy zwiększa uwagę dzieci i ma znaczący wpływ na naukę języka [1]. Pamiętajcie, że nawet jeżeli wydaje Wam się, że nie potraficie, to dla Waszych dzieci jesteście zawodowymi śpiewakami.Oprócz kołysanek mieliśmy z mężem kilka stałych piosenek, które w dość spontaniczny sposób zaczęły towarzyszyć nam podczas stałych czynności, np. wybierania się na spacer, kąpieli czy podawania witamin. (po pewnym czasie na dźwięk piosenki “Witaminki dla chłopczyka i dziewczynki” syn od razu otwierał usta i się uśmiechał).
3. Nie bój się zmarszczek
Nic tak nie potrafi rozśmieszyć człowieka jak patrzenie na twarz dorosłego rozmawiającego z niemowlęciem. Każdy z nas jest wtedy skrzyżowaniem Jasia Fasoli z Louisem de Funèsem (uwielbiam!). Przesadna mimika, szerokie otwieranie oczu, ust, wykrzywianie się, zabawy językiem, powolne wymawianie sylab, zabawy dźwiękami - to wszystko sprzyja nauce mowy, bo uczymy się poprzez naśladownictwo. Zwłaszcza na początku, gdy percepcja dziecka dopiero się kształtuje ta wyrazistość ma ogromne znaczenie. A że maluch nagradza nas uśmiechem, głośnym śmiechem czy gaworzeniem, to chcemy to robić coraz częściej. Dzieci są bardzo mądre: wiedzą, co dla nich dobre i nas do takich zachowań zachęcają [2].
4. Pokochaj wskazujący palec
Gdy około 9 miesiąca życia pojawia się gest wskazywania palcem wydarza się rewolucja. Dziecko najpierw pokazuje na coś, ponieważ chce, żeby mu dać jakiś przedmiot (najczęściej telefon, komputer, pilot do telewizora lub klucze do mieszkania) lub go podsadzić (zazwyczaj do klamki, włącznika światła, wiertarki, miksera:)) a później, ponieważ chce nam zwrócić na coś uwagę, powiedzieć, że coś je zaciekawiło. Za tym gestem kryje się “Popatrz mamo na to! To się rusza. Widziałaś? Widzisz to, co ja?”. To początek kształtowania się pola wspólnej uwagi i naszym najważniejszym zadaniem jest cieszyć się i reagować, a więc nazywać: “Tak synku, to jest zegar. Zegar robi tik-tak”, “Tak, tutaj tato ma nos” tp. Za chwilę wszystko, co dziecko weźmie do ręki będzie chciało nam pokazać, pochwalić się swoją zdobyczą. Jego gesty mówią: “Popatrz tato, co mam”, więc odpowiadajmy: “O! Masz klocki. Widzę”, “Tak, to kotek, kotem robi miau”. Postępując w ten sposób, zauważymy, że pod koniec pierwszego roku życia nasz maluch będzie rozumiał proste słowa, polecenia, nazwy czynności.
5. Mów poprawnie
“Ale maś ślićny buziolek”, “jesteś jeszcze taki majutki”, “fsiśko wybrudziłeś”. Uroczo? Może i tak, ale nie wspiera prawidłowego rozwoju mowy. Dzieci nas naśladują, więc to ważne, żeby posługiwać się w kontakcie z nimi (i nie tylko z nimi:)) poprawną polszczyzną: nie spieszczać, nie używać dziecinnego języka oraz wymyślonych przez naszą pociechę wyrazów. Dzięki temu damy rozwinąć skrzydła między innymi słuchowi fonemowemu. Odpowiada on za dostrzeganie różnic pomiędzy podobnymi do siebie głoskami np. s i ś. Zawsze więc, gdy maluch powie jakiś wyraz błędnie, to nie strofujemy, ale staramy się w swojej wypowiedzi użyć poprawnej formy. Na przykład:
• Ja śam chcę!
• Chcesz sam nalać wody? Dobrze.
6. Uwierz w magiczną moc książek
Mogę przytoczyć wiele badań dotyczących pozytywnego związku pomiędzy czytaniem dziecku książek a nabywaniem przez nie języka. Udowodniono, że głośne czytanie już 6-miesięcznym dzieciom wpływa na ich późniejsze umiejętności językowe [3]. Wspólne czytanie to wspaniały rytuał, czas na wyciszenie, szansa na pokazanie przyjemności czytania. Daniel Pennac w zupełnie wyjątkowej książce o przyjemności czytania (pt. “Jak powieść”) pisał, że czytając, zanurzamy dziecko “w cudownie zatłoczoną samotność czytelnika”. Naprawdę warto dać dzieciom taki prezent. Jakie książki wybrać? Maluchowi, który jeszcze nie wyrywa książek z rąk i nie fascynuje się przewracaniem kartek, można czytać wszystko. Ja zaczęłam od swoich ulubionych z dzieciństwa. Później do wspólnego czytania, przewracania stron i w końcu pokazywania warto wybrać książki z twardymi stronami i zaokrąglonymi rogami (naprawdę są rodzice, którzy z powodu ostrych rogów książek muszą odwiedzać ostry dyżur okulistyczny): kontrastowe, oparte na wyrażeniach dźwiękonaśladowczych, z wyraźnymi, ciekawymi i nieprzeładowanymi ilustracjami. O polecanych przeze mnie tytułach napiszę odrębny artykuł.
7. Jeżeli możesz, karm piersią
Wiem, że to dla niektórych kobiet trudny temat. Wiem, że nie każda mama chce karmić piersią i ma do tego prawo. Wiem, że karmienie to nie droga usłana różami i że tego trzeba się nauczyć, a czasami usunąć przeszkody ze strony dziecka (np. podciąć krótkie wędzidełko języka), które uniemożliwiają skuteczne i bezbolesne karmienie. Cieszę się, że jest coraz więcej certyfikowanych doradczyń laktacyjnych i że dzięki promotorkom karmienia w internecie coraz łatwiej samodzielnie zdobyć aktualną wiedzę. Jednak z doświadczenia swojego, bliskich mi kobiet i mam moich pacjentów, wiem, że jeszcze wiele jest do zrobienia i że trudno o skuteczną pomoc na oddziałach położniczych (nie chodzi jedynie o wiedzę personelu, ale i o czas, jaki mogą poświęcić pacjentkom). Poniżej kilka faktów dotyczących wpływu karmienia piersią na rozwój mowy:
• ruchy żuchwy podczas ssania pomagają w cofaniu się fizjologicznego tyłożuchwia,
• ćwiczony jest mięsień okrężny warg,
• kształtowanie się prawidłowego toru oddychania (przez nos),
• praca języka sprzyja jego pionizacji i przyjmowaniu właściwej pozycji spoczynkowej (język u góry na wałku dziąsłowym, usta zamknięte),
• zapobieganie wadom zgryzu.
8. Polub bałagan podczas jedzenia
Początek rozszerzania diety dziecka chyba dla każdego, kto został po raz pierwszy rodzicem jest dużym przeżyciem. Przeplatają się ze sobą podekscytowanie i zdenerwowanie, a czasem przerażenie (gdy pierwszy raz zobaczymy krztuszące się dziecko) i znużenie (gdy po raz kolejny zbieramy z podłogi i ścian pieczołowicie przygotowany obiad). Wielu wydaje się, że niemowlę powinno dostawać tylko papki, ale - o ile dziecko jest gotowe na rozszerzanie diety (na pewno nie wcześniej niż po ukończeniu 6 miesiąca życia) i nie ma ku temu medycznych przeciwwskazań - powinniśmy proponować jedzenie o różnej konsystencji (np. z grudkami, rozgniecione widelcem) a także kawałki w formie słupków do samodzielnego chwytania, odgryzania i z czasem żucia. W ten sposób ćwiczymy mięśnie i narządy artykulacyjne, które pomogą sprawnie wymawiać wszystkie dźwięki. Możemy również szybciej wychwycić problemy związane z jedzeniem i wdrożyć odpowiednie ćwiczenia (np. związane z prawidłowym żuciem).
9. Wyrzuć z głowy czerwony długopis
Nie strofuj, nie poprawiaj, nie wymuszaj, nie pospieszaj, nie wywieraj presji. Przypomnij sobie swoje szkolne lata i marginesy pełne czerwonych uwag i podkreślonych błędów. To teraz wyobraź sobie lekcje bez ocen. Przyjemniej? Jest kilka typów osobowości rodziców, którzy muszą mocno pracować nad swoimi zachowaniami i przyzwyczajeniami, gdy dziecko jest w terapii np. jąkania czy opóźnionego rozwoju mowy. Pacjent dużo szybciej robi postępy, gdy nie jest zalewany gradem pytań, zmuszany do powtarzania słów, gdy nie jest w wiecznym pośpiechu. Dotyczy to również dzieci, które nie mają żadnych trudności. Baw się, słuchaj, komentuj, bądź.
Bibliografia
[1] From Lullabies to Live Concerts: How Music and Rhythm Shape Our Social Brains, Cognitive Neuroscience Society, https://www.cogneurosociety.org/from-lullabies-to-live-concerts-how-music-and-rhythm-shape-our-social-brains/ (27.03.2018).
[2] Rachel R. Albert, Jennifer A. Schwade, Michael H. Goldstein, The social functions of babbling: acoustic and contextual characteristics that facilitate maternal responsiveness, https://doi.org/10.1111/desc.12641 (17.12.2017).
[3] American Academy Pediatrics, Policy statement: Literacy promotion: An essential component of primary care pediatric practice, 2014, http://pediatrics.aappublications.org/content/pediatrics/early/2014/06/19/peds.2014- 1384.full.pdf